Lądek Zdrój - pierwsze skojarzenie dla większości Polaków w przedziale wieku 30+ kojarzy się z kultowym cytatem z filmu Barei - toż to nasz, krajowy odpowiednik Londynu! Gdy zaczniemy dalej drążyć temat odezwą się głosy z przedziału 70+, że Lądek znanym uzdrowiskiem jest, a z jego ziemi tryskają wody lecznicze.

Gdy to samo pytanie zadamy jednak osobom, które mają co nieco do czynienia z górami - mianownik dla wszystkich nieodmiennie będzie ten sam - Festiwal Górski imienia Andrzeja Zawady w Lądku Zdroju!

Kolorowa fala słuchaczy fot. Lucyna Lewandowska, źródło:Festiwal Górski im. Andrzeja ZawadyKolorowa fala słuchaczy fot. Lucyna Lewandowska, źródło:Festiwal Górski im. Andrzeja Zawady

W informatorze festiwalowym Renata Wcisło - dyrektorka programowa pisze, o istnieniu swoistego pociągu do Lądka - “czują go tysiące osób. Stali bywalcy, setki gości, uczestników, organizatorów, wolontariuszy. Od Lądka można się uzależnić. Tak jak Szef Festiwalu, Maciek Sokołowski, który stracił głowę i oddał serce temu miejscu i imprezie”, czego rezultatem było przeprowadzenie się z nadmorskiej metropolii, do górskiego miasteczka.

{youtube}T2h9DobZ57c{/youtube}

Długo zastanawiałam się jak ma wyglądać relacja z Lądka, przed postawieniem pierwszego zdania. Czy ma być to garść nazwijmy to suchych informacji - o prelegentach, pierwszych miejscach w konkursach i zwycięzcach okolicznościowych zawodów - informacjach które bądź co bądź pojawić się muszą i tego oczekują od nas czytelnicy. Czy ma być to słów kilka od serca, jeszcze na fali festiwalu który mimo, że już się zakończył nadal tak we mnie jak i podejrzewam połowie uczestników wciąż jeszcze jest żyw. Tak czy siak, do Festiwalu Górskiego w Lądku Zdroju trzeba podejść wielopłaszczyznowo. Z jednej strony to przegląd światowej klasy filmów górskich, spotkania z wybitnymi osobistościami środowiska, warsztaty tematyczne, z drugiej zaś impreza integracyjna ludzi gór przy dźwiękach znanych kapel, liczne zawody sportowe czy w końcu spektakle teatralne - oczywiście o tematyce górskiej! Aby zobrazować ogrom przedsięwzięcia warto przytoczyć krótką statystykę: 900 m2 taka jest powierzchnia wielkiego namiotu, w którym na gości czeka 1700 krzeseł! Namiot jest oczywiście jednym z 10 miejsc, gdzie odbywają się aktywności festiwalowe. Przez cztery dni od 22 do 25 września po wytartych ścieżkach od punktu do punktu przewija się około 1800 osób, które zakupiły karnety. Do tej liczby należy dodać specjalnych gości festiwalowych, vipów media oraz prelegentów, co daje nam przeszło 2000! Nad całością czuwa 26 organizatorów oraz 46 wolontariuszy, a zdjęcia, które niemalże natychmiast pojawiają się na profilu facebookowym robi aż 5 fotografów, którzy opanowali sztukę bilokacji już pierwszego dnia! Festiwalowicze mają przed sobą 4 dni doskonałej zabawy, 49 godzin i 15 minut filmów o tematyce górskiej, z czego 3 światowe premiery, 5 premier europejskich i 8 krajowych! Jedna trzecia wszystkich filmów to produkcje polskie! 13 warsztatów tematycznych, cztery koncerty, aktywności sportowe - wspinaczkowe, biegowe oraz zawody drwali, pięć wystaw oraz dwa spektakle teatralne - o tematyce z góry wiadomej. Blisko 50 namiotów na polu biwakowym, w których z wyboru, czy z konieczności spali Ci, którym nie udało się ani w Lądku ani w promieniu 20 kilometrów od miasta znaleźć noclegu.

{youtube}PDZA_9SLWWw{/youtube}

Duch Zawady czuwa nad tym festiwalem
… tłumaczy Krzysztof Wielicki pytany przeze mnie na czym właściwie polega fenomen Lądka. Patron festiwalu, którego dokonań i sylwetki przedstawiać nie trzeba, we wspomnieniach swoich przyjaciół jawi się jako świetny organizator, wodzirej, dusza towarzystwa i pierwszy tancerz lokalnych potańcówek. “Lądkowi przyświeca duch Zawady. Jego nazwisko łączyło i nadal łączy pokolenia podobnie jak ten festiwal” - dodaje Wielicki. Dziś w wielkim namiocie festiwalowym ramię w ramię siedzą przedstawiciele złotej ery polskiego himalaizmu, których górska historia wymalowana jest zmarszczkami na twarzach, dama, żona Zawady - Pani Anna Milewska - osoba o wielkim sercu, przesympatyczna i otwarta, piękna kobieta oraz pokolenie młodych wspinaczy, wielbicieli gór, rodziny z dziećmi, które jak gąbka chłoną pasję rodziców. To z myślą o najmłodszych w tym roku zorganizowano przeglądowe przedszkole. Organizatorzy wyszli na przeciw młodym rodzicom przygotowując dla ich pociech zróżnicowane zajęcia m.in. dotyczące speleologii, szczytów Korony Ziemi, przyrody czy kultur świata.

{youtube}Prkk4jXwR3w{/youtube}

XXI edycja imprezy sprawia, że jest to jedyny festiwal w Polsce z tak długimi tradycjami sięgającymi 1995 roku, gdy to pomysłodawcą, a następnie wieloletnim dyrektorem festiwalu był Zbyszek Piotrowicz. Oczywiście jest gros osób, dla których wrześniowe wydarzenie wpisane jest na stałe w kalendarz imprez. Wśród nich jest Janusz Majer, który w rozmowie wspomina swoją wizytę na pierwszym festiwalu oraz kibicowanie jego organizatorom przy każdym kolejnym. Podkreśla, iż fenomen Lądka polega na tym, że na tak małej przestrzeni spotyka się tak wiele osób z górskiego światka i to właśnie dlatego z jednej strony festiwal jest międzynarodowy, liczny, ogromny, a z drugiej strony kameralny i rodzinny. Na wąskich uliczkach, w kilku restauracyjkach i w drodze z jednej do drugiej atrakcji spotykasz te same twarze, aż w końcu w trzecim dniu festiwalu wydaje Ci się, że już je znasz.

Czym różni się ta edycja od poprzednich?
Niczym - odpowiada przewrotnie dyrektor - Maciej Sokołowski - dusza towarzystwa, organizator, wizjoner, niespokojny duch który zapewne wymyślił już kolejną edycję festiwalu i właśnie pracuje nad XXIII, nim jeszcze XXI dobiegła końca! “To kolejna edycja, na którą przyjeżdżają fantastyczni ludzie by opowiadać o swych wyczynach, a inni fantastyczni ludzie zjawiają się tu po ty by ich obserwować, po czym wszyscy świetnie się bawią w górskiej chacie nad potokiem.” I tak zaprawdę jest. Na scenie poznajemy zdobywcę tegorocznego Nanga Parbat zimą - Baska Alexa Txikona, jego prezentacja gromadzi tłumy w wielkim namiocie, brawom nie ma końca, a kolejka po autograf ciągnie się jak guma do życia. Wieczorem natomiast, Alex okazuje się nie tylko duszą towarzystwa ale pierwszym wodzirejem! Nie odstępuje na krok DJ’a puszczając na przemian gorące rytmy latynoamerykańskie z mocnym uderzeniem Rage Against the Machine. Nieznajomość polskiego nie stanowi dla niego najmniejszego problemu, śmiało porywa mikrofon i wraz z rozentuzjazmowanym tłumem śpiewa “na szczycie góry” Grubsona. Rozkręca imprezę na miarę koncertu Lao Che i Akurat, które właśnie odbywają się za plecami, również w ramach Festiwalu. To właśnie podczas tych imprez na luzie można zaczepić gości i zamienić z nimi kilka zdań - Colina Haleya, Chrisa Sharmę, Urko Carmona, Adama Bieleckiego czy wielu, wielu innych!

Maciej Sokołowski ze skromnością opowiada o festiwalu, sławach jakie w tym roku zgromadził oraz o szerokim programie imprez towarzyszących. Podkreśla jednak na końcu rozmowy raz jeszcze, iż nie to jest najważniejsze. Najważniejszym jest, że przyjechali tu ludzie którzy kochają góry, oraz Ci, którzy o tych górach kochają opowiadać.

{youtube}qjcMUZQr9rg{/youtube}

Goście specjalni
Na tegorocznym Lądku powszechnie panującym językiem zaraz oczywiście po polskim jest język hiszpański. Gościmy wspomnianego już Alexa Txikona opowiadającego o pierwszym, zimowym zdobyciu Nanga Parbat, Urko Carmona Barandiaran - wybitnego wspinacza, pokazującego że w sporcie nie ma granic. W końcu Silvia Vidal, Carlos Soria, Celso Martinez , Dani Andrada. Nawet urodzony w Santa Cruz Chris Sharma od dziesięciu lat mieszka na Półwyspie Iberyjskim i to właśnie o hiszpańskich ścianach i projektach opowiada podczas swojej wieczornej prezentacji. Nawet Colin Haley, który pół roku spędza w Patagonii, a drugie w Stanach perfekcyjnie rozmawia po hiszpańsku. Nie mniejsze tłumy jak na prelekcjach zagranicznych gości przyciągnęła debata dotycząca zimowej wyprawy na K2, gdzie w moderowanej dyskusji głosy zabierali m.in. Janusz Majer, Jerzy Natkański, Adam Bielecki, Krzysztof Wielicki, Krystyna Palmowska czy Bogumił Słama debatując nad organizacją narodowej wyprawy oraz niezbędnymi elementami składającymi się na potencjalny sukces. Dokładną relację z festiwalu można prześledzić na kanale You Tube

Poza prezentacjami odbyły się również liczne zawody, między innymi Bieg Brubeck K2 Run, gdzie w dystansie 8611 metrów każdy miał równe szanse na zdobycie ośmiotysięcznika! Zwycięzcą biegu został Piotr Jochymek z czasem 35:21. Wśród kobiet zwyciężyła Sylwia Bondara z czasem 40:27. Klub Wysokogórski z Opola zorganizował natomiast zawody wspinaczkowe Lądek Big Wall Climbing na skałach górujących nad miastem.

Do zobaczenia za rok! fot. Lucyna Lewandowska, źródło:Festiwal Górski im. Andrzeja ZawadyDo zobaczenia za rok! fot. Lucyna Lewandowska, źródło:Festiwal Górski im. Andrzeja Zawady

Szczególne miejsce jak co roku na festiwalu miała książka. Jury w składzie: Krystyna Palmowska, Karolina Smyk, Marek Maluda i Hubert Jarzębowski wyróżniło następujące pozycje czytelnicze:
- NAGRODA im JANUSZA KURCZABA dla najlepszego przewodnika, poradnika lub encyklopedii: „Encyklopedia Schronisk Tatrzańskich” Janusz Konieczniak
- NAGRODA w kat. ALBUMY: „K2 1986. Im memoriam Tadeusz Piotrowski”
- NAGRODA w kat. TATRALIA: „Kroniki zakopiańskie”, Maciej Krupa
- NAGRODA w kat. MONOGRAFIE: „Magia nart”, Beata Słama, Wojciech Szatkowski
- NAGRODA (ex aequo) w kat. WSPOMNIENIA I AUTOBIOGRAFIE: „Lot koło Nagiej Damy”, Monika Rogozińska
Krzysztof Wielicki – mój wybór. Tom I i II. Wydanie specjalne w twardej oprawie z dodatkami, Piotr Drożdż
- NAGRODA w kat. HISTORIA WSPINANIA I EKSPLORACJI: „Tęsknota i przeznaczenie. Pierwsze kobiety na ośmiotysięcznikach”, Dina Štěrbová
- SPECJALNE WYRÓŻNIENIA: „Góry – Medycyna – Antropologia” Zdzisław Jan Ryn, „Ostatnia ostoja. Piętnaście lat z niedźwiedziami, Erik Baláž, „Jak wysoko sięga miłość? Życie po Broad Peak. Rozmowa z Ewą Berbeką”, Beata Sabała-Zielińska
- GRAND PRIX Konkursu Książka Górska Roku2016: „Sztuki piękne pod Tatrami” Teresa Jabłońska.
Czytelnicy N.P.M. Magazynu Turystyki Górskiej oraz publiczność w Lądku przyznała z kolei NAGRODĘ PUBLICZNOŚCI książce Krzysztof Wielicki: mój wybór Tom I i II. (źródło: www.festiwalgorski.pl)

W konkursie o najlepszy film Jury Konkursu Filmowego w osobie: Piotra Pustelnika, Marka Kłosowicza, Marka Arcimowicza, Dariusza Załuskiego po obejrzeniu wszystkich filmów zgłoszonych do konkursu, postanowiło nagrodzić następujące:
- Grand Prix „Down to Nothing” w reżyserii Renana Ozturka - nagrodą finansową w wysokości 5500 zł ufundowaną przez Lądeckich Przedsiębiorców.
- Najlepszy Film Wspinaczkowy „Reel Rock 11 - Brette” w reżyserii Petera Mortimera, Josha Lowella i Nicka Rosena - nagrodą finansową w wysokości 1000 zł ufundowaną przez firmę Boreal.
- Najlepszy Film o Górach Wysokich - „Citadel” w reżyserii Alaistara Lee - nagrodą finansową w wysokości 1000 zł ufundowaną przez firmę 8a.
- Najlepszy Film o Ludziach Gór - „K2 and The Invisible Footman” w reżyserii Iary Lee - nagrodą finansową w wysokości 1000 zł ufundowana przez firmę Lyofood.
- Najlepszy Film o Biegach Górskich - „Last Time I Heard True Silence” w reżyserii Tima O’Donnella - nagrodą finansową w wysokości 1000 zł ufundowaną przez firmę Brubeck.
- Najlepszy Film o Jaskiniach „Diving into Unknown” w reżyserii Juana Reiny
- Najlepszy Film o Sportach Zimowych „Grand Siberian Traverse” w reżyserii Leo Hoorna - nagroda finansowa w wysokości 1000 zł ufundowana przez 5+ Szkołę Górską.
- Najlepszy Film o Sportach Ekstremalnych - „Dare to Soar – Flying with the Condors” w reżyserii Claudia von Planta
- Najlepszy Film Polski - „Alpine Wall Tour” w reżyserii Wojtka Kozakiewicza - nagrodą finansową w wysokości 1000 zł ufundowaną przez Panią Annę Milewską.
- Najlepszy Film Krótkometrażowy - „When We Were Knights” - w reżyserii Ansona Fogla
- Najlepszy Film Niegórski - „Korona Warszawy – Prawdziwa Historia” w reżyserii Jana Mencwela i Szczepana Żurka
W wyróżnionych filmach Jury doceniło warsztat realizacyjny, operatorski, montaż a przede wszystkim umiejętność opowiedzenia historii, której film dotyczył. Historia i przesłanie to najważniejsze elementy, które Jury chciało znaleźć w filmach. Jury doceniło także te filmy, w których w sposób autentyczny pokazane są relacje międzyludzkie oraz emocje towarzyszące filmowanym wydarzeniom.

Po prelekcji Alex Thixon rozdaje autografy fot. Lucyna Lewandowska, źródło:Festiwal Górski im. Andrzeja ZawadyPo prelekcji Alex Thixon rozdaje autografy fot. Lucyna Lewandowska, źródło:Festiwal Górski im. Andrzeja Zawady

Publiczność w drodze głosowania wybrała najlepszy według niej film Festiwalu: „Reel Rock 11 - Dodo’s Delight” w reżyserii Seana Villanueva O’Driscolli, Josha Lowella, Nicka Rosena i Petera Mortimera. Film otrzymał nagrodę finansową w wysokości 1000 zł ufundowaną przez Adventure 24.
Miejsce drugie w głosowaniu widzów zajął: „Mój czas” w reżyserii Jana Wierzejskiego
Miejsce trzecie: „Alpine Wall Tour” w reżyserii Wojtka Kozakiewicza (źródło: www.festiwalgorski.pl)

Podsumowując XXI Festiwal Górski im. Andrzeja Zawady w Lądku Zdroju posłużę się ostatnim już cytatem, będącym równocześnie przesłaniem organizatorów “ludzie, najważniejsi są ludzie. Dla Nich, przez Nich i o Nich jest ten Festiwal, Góry są tylko tłem” i to drodzy moi, uwierzcie mi, da się odczuć na każdym kroku.

Paulina Wierzbicka

http://pollyenespana.blogspot.com